Janusz Pietrzak
Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 19:35, 07 Cze 2007 Temat postu: Zgorzelec - maraton |
|
|
Hej Ściganci !
No więc byliśmy( Ala , Piotrek i Ja ) w Zgorzelcu i jak w zeszłym roku pogoda nas nie rozpieściła . tzn było mokro . A jeszcze w sobote było sucho . niestety przez noc lało .
No a maraton w Zgorzelcu jest to najtruniejsza trasa na której byłem . i nie jest tylko moja opinia .
Nazwałbym go nawet górskim maratonem . W połowie trasy jest taki podjazd pod górę , chyba z 2-3 km. , że nasze podjazdy w parku się chowają . Ale na takim podjeździe cała prawda wychodzi o twoim przygotowaniu . Tu już nie ma wożenia się z grupą . Po prostu trzeba zap..... . A potem tą samą trasą jest zjazd w dół . Wydaje Ci się , że możesz wtedy odpocząć . Niestety nic z tego na mokrej nawierzchni . Rozpędzasz się do prędkosci nawet 50km/h , a tu Ci rolki wpadają w wibracje , i do tego jest mokro . Także z regenerowania sił nici .
No i na sam koniec , na 39 km jest jeszcze jeden podjazd ( można by to nazwać górską premią ) , niemniej stromy na szczęście krótszy . Większość rolkarzy wjeżdza tu resztką sił woli . Na szczęscie potem jest już tylko płasko i w końcu meta w centum Gorlitz .
Biorąc pod uwagę doświadczenia z zeszłego roku , trochę obawialiśmy się tej mokrej nawierzchni . Ja z Alą zdecydowaliśmy się na półmaraton biegowy , natomiast Piotrek pojechał na rolkach . W tym roku to uczestników było chyba z 2 lub nawet 3 razy więcej . Za to wyjątkowo skromna była reprezentacja Polaków w zawodach rolkowych . Wszyskich startujacych rolkarzy ( sklasyfikowanych ) w maratonie - 116 i w półmaratonie - 73 , biegaczy ok. 800 . Ala 2h17min , Ja 1h50min. Piotrek-1h45min.
Sam maraton jest niesamowitym przeżyciem , 2 razy przekracza się Nysę Łużycką , także jedzie się ( biegnie ) i po polskiej i niemieckiej stronie . Organizacyjnie jest się czego uczyć od Niemców , w Polsce tylko Poznań może dorównywać . No i ten doping , tylu ludzi zgromadzonych przy trasie to jeszcze nie widziałem i to dopingujących . I ta ostatnia prosta do mety , gdzie choćbyś nie miał sił , to niesiony aplauzem kibiców , zgromadzonych po obu stronach ulicy , dojeżdżasz , czy też dobiegasz .
Koszt imrezy jest 15 euro , w co masz wliczony browar , oczywiście po maratonie . Na mecie dostajesz medal , bardzo orginalny z szlachetnego szkła .
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|