Forum Rolkarzy Chorzowskiego Parku WPKiW

woytek · Wysłany: Nie 20:44, 11 Mar 2007 Temat postu: My juz gramy i śmigamy!!!

Witam wszystich serdecznie.
Dzisiaj juz z Dawidem zesmy sie rozgrzewali...super, czuje sie jak nowo narodzony Exclamation

Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia w parku.

Roston · Wysłany: Śro 23:33, 21 Mar 2007 Temat postu:

Witam, zwa mnie Roston i uwielbiam posmigac z kijem na rolach. Smile

Mamy paroosobowa ekipke, czasami sobie pogrywamy (ten sezon juz tez rozpoczelismy), jednak skoro nam rozorali boisko przy Slaskim, jestesmy nieco bezdomni. Dzis dopiero dostalem cynk o Waszym forum i nawet nie wiecie, jak bardzo mnie to uradowalo. Chetnie dolaczylibysmy do ktorejs z ekip, czy zaprosili ludzi do gry z nami, (wybaczcie, ze tak z butami na wasze forum) takze fantastycznie, ze sie udzielacie. Pozdrawiam wszystkich hokejarzy i mam nadzieje, ze sie spotkamy!

david · Wysłany: Pią 21:46, 23 Mar 2007 Temat postu:

Miło nam widzieć "nowych" hokejarzy w naszym gronie. Jeśli tylko jest ktoś chętny z nami pograć to ma się rozumieć zapraszamy. My w zasadzie jeszcze nie otwarliśmy sezonu, chociaż lekki rozruch już był. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach, dzięki poprawie pogody (która podobno ma się polepszać od jutra) i zmianie czasu na letni uda się zebrać większej grupie i oficjalnie otworzyć sezon rolkarsko - hokejarski na 8 kółkach i ofkors przy jasnym pełnym albo nawet dwóch Wink

Dobrze by było gdybyś zostawił namiar do siebie, najlepiej w postaci nr telefonu, wtedy ktoś z nas się odezwie i powiadomi o ewentualnym spotkaniu w parq, bo czasem takie umawianie nasze wychodzi dość spontanicznie i nie zawsze zdążymy umówić się tutaj.

david

No i można powiedzieć, że pierwszy mecz sezonu mamy za sobą... Co prawda było nas tylko pięciu, ale zważywszy, że z braku miejsca graliśmy na alejce, to przynajmniej niezadeptaliśmy się Laughing

Jak to często bywa, kiedy gramy w takim... widocznym miejscu, pojawiali się chętni, żeby do nas dołączyć, dlatego podejrzewam, że kolejne mecze rozegramy już w większym gronie. Biorąc pod uwagę powyższe mam nadzieję, że nie będziemy już bezdomni i znajdziemy jakieś konkretne miejsce do gry. Czego sobie i innym hokejarzom życze. Wink

>>Aro<<

No i niestety kolejny raz klapa… większe grono liczyło tym razem trzy osoby… Laughing

Chęci na grę były – i co najważniejsze warunki również, bo pogoda dopisała a spacerowicze wprost przeciwnie (cała alejka nasza) – no i zebrał się tłum graczy… ja, David i Łukasz…
Gdzie te czasy że grało nas 10 – 15 osób… Confused

Poza weekendami to w parku jeszcze niewielu rolkowiczów (że o „obijających” się hokejarzach nie wspomnę) w porównaniu z zeszłym rokiem widzę duże braki w stanie osobowym… Crying or Very sad

david

Udało się zdobyć 4 "do brydża" - Dar(e)K, w przeciwieństwie do dnia poprzedniego, tym razem nie zawiódł i można było zagrać małego debla. Nie był to może tłum graczy, ale jak na warunki alejkowe i w zasadzie spontaniczną zmowę popołudniową, wystarczające. Zresztą, co poniektórzy dopiero obudzili się z zimowego (?) snu, czego świadkami byliśmy, zostając nawiedzonymi przez Rafała M, który przyszedł sprawdzić czy przypadkiem w parq nie zalega jeszcze śnieg Smile

Przybył "na butach" ale obiecał poprawę... Grało się fajnie, ciekawe upadki owszem również były, tak więc śmiało można powiedzieć, że sezon hokejarski rozkręca się na dobre. Pozdrawiam obudzonych, tych pogrążonych jeszcze w letargu i tych którzy chcieli zagrać, ale kontuzje opóźniają im rozpoczęcie sezonu...

DarK

Nie zawiódł? Ja ? No toś waćpan pojechał po bandzie.. Smile

sie zapomniało, jak się kiji kiedyś nie wzięło i czterech chłopa kontemplowało okoliczności przyrody.. bez wątpienia pięknej..
A przy okazji..
David z wrodzoną skromnością zapomniał dodać, że zainaugurował sezon przelotów przez bandę ( tzn kamienny murek)

ale walnął...
i tak nagle.. Smile

hej

darek

>>Aro<<

No i pierwsze kółka za płoty…
Choć formy jeszcze brak i z kondycją na bakier a gra choć żywiołowa wymaga „oszlifowania” to śmigało się fajnie…
No i wspomniane kółka ścierają się niespodziewanie szybko (i tak nagle Wink

) - na całe szczęście Darek miał zapas na „czarną godzinę” i można było grać dalej...
Trzeba będzie zrobić sporą rezerwę finansową na qka w tym roku Laughing

Były upadki… były loty nad „bandą”… było i tętno 190 – czyli wszystko to, bez czego hokejarzowanie obejść się po prostu nie może Wink

Kto kiedyś grał ten o tym wie – kto zagra to się pewnie dowie Very Happy

Roston

Panowie, o jakich porach mniej wiecej mozna sie Was spodziewac z felami na alejce?

DarK

pomiędzy 17 a 20 a jak się wspaniały parkowy asfalt zacznie rozpuszczać
to nieco później....
w zasadzie prawie codziennie..

a propos, szukamy jakiegoś miejsca w okolicach miejsca gdzie gramy, żeby można było "przechowywać" kije a nie jeździć z nimi codziennie tam i z powrotem..
Ma ktoś jakiś pomysł ? Jakieś znajomości w pobliskich knajpkach ?

pzdr
darek

Roston

za pomaranczowa droga sa te dwie knajpki. W tej dalszej od alejki koles kiedys chcial nam bramke wypozyczac. Postaram sie niebawem tam zapytac.

Marios

Elo
ja też od niedawna śmigam i z chęcią spróbowałbym zagrać w hokeja.
Może na początek lookne jak Wy gracie - nie mam jeszcze ani ochraniaczy ani kija - Dajcie znać gdzie i kiedy bedzie jakiś sparing - nr tel 501 549 223
Pozdro Pozdro

>>Aro<<

Gramy (choć właściwie pogrywamy sobie) praktycznie codziennie (jeśli pogoda pozwala) na alejce pomiędzy fontannami pelikana i czegośtam Wink

Kij do gry jest raczej niezbędny – mamy lekki zapas i jeśli byłoby wiadomo że będziesz to coś wykombinujemy (jeszcze zależy czy grasz prawym czy lewym) – a co do ochraniaczy to obowiązkowe nie są ale prędzej czy później każdy coś tam na siebie zakłada... Twisted Evil

Marios

A dzis o której gracie??

david

david

Roston

w porzadku. 508 073 871, jakby co. Teraz troche ludzi jest w rozjazdach, ale moze uda mi sie kogos popoludniem sciagnac.

Roston

Znowu nawalilem, sorry. Dzieki za info David. Jakbys mi mogl zostawic swoj namiar na gadu albo tlena, bylbym wdzieczny. Pzdr.

>>Aro<<

No to prawie wczoraj pograliśmy… Zebrało się nas 12 chłopa (tym razem Roston nie nawalił Wink

) i pojechaliśmy na teren byłego naszego boiska, z którego w procesie zupełnie niepotrzebnej transformacji powstał „wuzzlowaty” parking asfaltowo-brukowy. No ale jako że wjazd na parking jest dość szeroki skrzętnie wykorzystaliśmy tą odrobinę wolnej przestrzeni ku celom chwalebniejszym niż jedynie miejsce przeznaczone do ruchu pojazdów.
A przyznać trzeba iż jakość nawierzchni super – no nie licząc piachu i kamyków naniesionych przez koła ciężarówek.
Pograliśmy może z godzinkę ale niestety wyszedł do nas „inspektor dozoru bezpośredniego” i grzecznie (trzeba mu to przyznać) poprosił o opuszczenie placu budowy – jak się okazało ktoś „uprzejmy” komu przeszkadzało to że nie przeszkadzamy nikomu grając na pustym (przez nikogo jeszcze nie używanym) parkingu wykonał telefon z obywatelskim donosem. Tak więc kolejne w miarę fajne i przystępne miejsce do gry jest dla nas niedostępne – przynajmniej do czasu zakończenia budowy.
Zobaczymy jak rozwinie się sprawa z kortem ale prognozy są obiecujące – jak coś będzie wiadomo to pewnie Tiger napisze co i jak bo ona właśnie tą sprawę pilotuje…

Tiger

"Zobaczymy jak rozwinie się sprawa z kortem ale prognozy są obiecujące – jak coś będzie wiadomo to pewnie Tiger napisze co i jak bo ona właśnie tą sprawę pilotuje..."

Tak, jak już wcześniej Arek wspomniał pilotowałam tę sprawę niestety nie udało mi się nic załatwić Crying or Very sad

tak w małym skrócie: najpierw przeprowadziłam dochodzenie do kogo ten kort należy ale oczywiście wszyscy się go wyparli (nawet budowlani). W związku z tym wystąpiłam oficjalnie do dyrektora WPKiW o możliwość nieodpłatnego korzystania z tego terenu ... Obiecali, że wszystko posprawdzają i tak zrobili... (zresztą sprawą tą zajmowała się Grażka - podziwiam jej spokój i cierpliwość, bo co chwilę bombardowana była przeze mnie telefonami Very Happy

). Niestety nasze nadzieje okazały się płonne Sad

teren ten jednak należy do budowlanych choć wcześniej się go wyparli, a dokładniej mają go w dzierżawie ...Prezes "budowlanych" definitywnie nie zgodził się abyśmy korzystali z niego nieodpłatnie...no cóż mówi się trudno...lepiej zrobić kolejny parking...
Miejmy jednak nadzieję, że kiedyś w parku będzie super boicho do gry w hokeja (pod warunkiem, że ujęli taką inwestycję w swoich planach) i nie będziemy musieli się nikogo o nic prosić...Ale jak na razie musimy zadowolić się tymi niewielkimi w miarę równymi miejcami na alejkach....

Tiger